Chociaż październik dopiero się zaczął, już padł rekord. 3 października w Legnicy odnotowano najwyższą temperaturę w polskiej historii pomiarów dla tego miesiąca: 29,3 stopnia Celsjusza. Niemal równie gorąco było w całym kraju, a nietypowo wysokie temperatury dla początku jesieni dotknęły również inne europejskie państwa. Wyjątkowo ciepły był także wrzesień, z temperaturą o cztery stopnie wyższą niż średnia wieloletnia. Chociaż wiele osób ucieszyło takie dłuższe lato, zdecydowanie nie mamy powodów do zadowolenia. Co jest powodem tych anomalii i jakie mogą być konsekwencje?
Skąd tak wysokie temperatury na początku jesieni?
Dotychczasowy rekord temperatury w dziesiątym miesiącu padł 4 października 1966 roku w Trzebieszowie. Wówczas odnotowano 28,9°C. W tym okresie przywykliśmy jednak do niższych temperatur. Średnia temperatura w skali krajowej dla tego miesiąca w latach 1991-2020 wynosiła 8,8°C. Od dłuższego czasu obserwujemy stopniowy wzrost tej wartości. W zeszłym roku pomiary wykazały wzrost o 2,4 stopnia w stosunku do wieloletniej średniej. W 2023 ta różnica może być jeszcze większa, zwłaszcza że tegoroczny wrzesień był najcieplejszym w tym stuleciu, ze wzrostem w stosunku do pomiarów z trzech dekad aż o cztery stopnie. Przez pięć dni z rzędu utrzymywała się temperatura powyżej 30°C, co fachowo określa się falą upałów. Wrzesień był nawet cieplejszy od tegorocznego czerwca, co stanowi niepokojącą anomalię. A wszystko to, jak wskazują eksperci, jest efektem postępujących zmian klimatycznych, spowodowanych głównie działalnością człowieka. Osiągnięcie tej wartości byłoby praktycznie niemożliwe bez emisji gazów cieplarnianych – przekonuje Jennifer Pirret z Met Office.
Czym grożą anomalie pogodowe?
Chociaż obecnie temperatury spadły do normalnego dla tej pory roku poziomu, to w szerszej perspektywie czasu sytuacja jest alarmująca. Tylko w tym roku rekordy temperatury padły zarówno zimą, jak i na początku jesieni. Podobne anomalie będą dotykać nasz region z coraz większym natężeniem, dopóki nie rozwiążemy – na poziomie krajowym, europejskim i światowym – problemu nadmiernej emisji gazów cieplarnianych. Dlaczego wysokie temperatury w okresie jesienno-zimowym nie są pożądanym zjawiskiem? Chociażby ze względu na negatywne konsekwencje dla rolnictwa. Odbiegająca od normy nawet o kilkanaście stopni Celsjusza temperatura – a takie wartości odnotowano na początku tego roku – powoduje przedwczesną wegetację roślin. Jeśli później wrócą przymrozki, spowoduje to wymarznięcie upraw i gorsze zbiory. Przełoży się to na słabszą dostępność oraz wyższe ceny produktów w sklepach. Tego typu anomalie pogodowe to także zwiększone ryzyko występowania suszy czy powodzi. Oba te zjawiska obserwujemy zresztą coraz częściej w okresie letnim, właśnie jako konsekwencję zbyt ciepłych zim i jesieni.
Czy da się powstrzymać zmiany klimatyczne, które powodują wzrost temperatury?
Zmiany klimatyczne i wzrost temperatury w okresie jesienno-zimowym stanowią wyzwanie globalne, ale istnieją sposoby spowolnienia, a docelowo odwrócenia tego procesu. Jednym z kluczowych rozwiązań jest ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, szczególnie dwutlenku węgla (CO2) pochodzącego z przemysłu, transportu i energetyki. Poprzez zwiększenie udziału energii odnawialnej, promowanie transportu publicznego, a także elektryfikację poszczególnych sektorów gospodarki, możemy zredukować negatywny wpływ na klimat. Ponadto, ochrona lasów i zalesianie obszarów mogą pomóc w wychwyceniu CO2. Działania te, łącznie z edukacją oraz zmianą stylu życia, stanowią klucz do zatrzymania zmian klimatycznych i ochrony stabilności naszej planety.
Autor: Paweł Pałasz