Opublikowane wyniki badań nad zależnością wysokich temperatur i długości snu pokazują, że globalnie śpimy coraz krócej. Stale wzrastające temperatury w nocy skracają sen człowieka o ponad 40 godzin rocznie, a będzie jeszcze gorzej. Duńscy naukowcy prezentują pierwsze badanie o takiej skali i alarmują, że jakość snu i zdrowia człowieka się pogarsza.
Na łamach czasopisma „One Earth” zaprezentowano wyniki badań nad snem prowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Kopenhadze w latach 2015–2017. W tym czasie monitorowano sen przez specjalne opaski na nadgarstki u ponad 48 tysięcy osób w 68 krajach na świecie. Zebrano łącznie informacje o 7 milionach nocy.
Następnie zestawiono dane o jakości snu z informacjami pogodowymi z monitorowanych nocy. Globalny rozmach badania pozwolił na opracowanie pełnego obrazu zależności między temperaturami a wypoczynkiem człowieka.
Tracimy ponad 40 godzin snu rocznie
Wyniki pokazały, że gorętsze noce powodowały krótszy sen u badanych. Porównano anomalie pogodowe z nocami, kiedy badani spali prawidłowo. Z zestawienia światowego wynika, iż człowiek traci średnio 44 godziny snu na rok. Przewidywany coroczny wzrost temperatur i przekraczanie rekordów ciepła na całym świecie sugeruje, że do 2099 roku liczba godzin snu traconego w skali rocznej przez zmiany klimatu wyniesie nawet 58 godzin. Zaobserwowano, że utrata snu związana z upałami następuje przez późniejsze zasypianie i nocne budzenie.
Według badania sen zmniejsza się średnio o ponad 14 minut w trakcie nocy powyżej 30 stopni Celsjusza, a ten czas może zwiększać się wraz ze wzrostem temperatury. W momencie, kiedy temperatury wynosiły nie więcej niż 25 stopni, prawdopodobieństwo pogorszenia jakości snu malało. Naukowcy wskazują jednak, że charakter wyników jest dość zachowawczy, zatem rzeczywista skala problemu snu i zmian cieplarnianych może być znacznie większa niż się przypuszcza.
Kto najgorzej znosi upalne noce?
Informacje z badania ukazują również zależność między płcią i zamożnością a jakością snu podczas gorących nocy. Dane zebrane z Indii, Chin czy RPA udowodniły, że więcej godzin tracą mieszkańcy uboższych terytoriów. Udowodniono również, że wysokie temperatury w nocy mają gorszy wpływ na kobiety niż na mężczyzn.
Okazuje się, że postępujące zmiany klimatyczne, emisja gazów cieplarnianych, a co za tym idzie – wzrastające temperatury – zaburzają sen każdego mieszkańca Ziemi i niszczą jego procesy regeneracyjne. Każdorazowy ubytek snu skutkuje niewystarczającym odpoczynkiem, co z kolei w dłuższej perspektywie prowadzi do pogorszenia zdrowia. Szczególnie dotyczy to osób starszych (powyżej 65 lat), u których wykryto dwukrotnie większy wpływ upałów na zdrowy sen niż u osób młodszych.
Badania duńskich naukowców są alarmujące, ponieważ pokazują globalny i realny problem w codziennym funkcjonowaniu, a wynikający z widocznych zmian klimatu.