27 kwietnia w sali im. Orła Białego w Opolu odbyła się konferencja „Ekologiczna i bezpieczna Europa”. Specjaliści, samorządowcy, a także ludzie młodzi rozmawiali na temat zrównoważonego rozwoju i ochronie środowiska przy obecnej sytuacji geopolitycznej.
„Nowy Zielony Ład w Europie musi zostać zrealizowany, choćby po to, by nie ulegać różnego rodzaju szantażom, w tym szantażom ze strony Rosji i Putina” – powiedziała podczas konferencji dr Hanna Schudy z Team Europe.
W sali konferencyjnej im. Orła Białego w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Opolskiego odbyła się konferencja pt. „Ekologiczna i bezpieczna Europa” – dialog w sprawie przyszłości Europy. Jednym z jej głównych wątków była ochrona środowiska. W trakcie konferencji głos zabrali eksperci zajmujący się szeroko rozumianą ekologią. Dr Hanna Schudy przybliżyła tematykę Zielonego Ładu i powodów, dla których jego wdrożenie jest jednym ze strategicznych celów UE.
„Wytyczne co do kierunków, jakimi powinna podążać Europa, pojawiły się już w 2015 roku, gdy podpisano Porozumienie Paryskie. Był to pierwszy dokument o tak dużym zasięgu, opracowany wspólnie przez naukowców i polityków. (…) Nowy Zielony Ład powinien zmienić priorytety, które będą kształtowały nasze życie. Unia Europejska ma też być liderem zmian na świecie, bo to w państwach Europy rozpoczęła się rewolucja przemysłowa, to Europa jest największym konsumentem światowej produkcji, choć paradoksalnie jest o wiele mniej narażona na konsekwencje negatywnych zmian w przyrodzie, które są skutkami naszych działań” – powiedziała Schudy.
Ekspert przypomniała, że zgodnie z ustaleniami Zielonego Ładu do 2030 roku planowane jest zredukowanie o 55 procent produkcji gazów cieplarnianych powstających ze wszystkich źródeł – od produkcji żywności, przez produkcję przemysłową, po transport. Przypomniała także, że jedną z osi konfliktu wywołanego przez Rosję, są właśnie paliwa kopalne. „Są co prawda środowiska, które głoszą tezę, jakoby ekologia jest mniej ważna od wojny na Ukrainie. Nie, nie jest. (…) Zielony Ład musi zostać zrealizowany, by nie ulegać różnego rodzaju szantażom” – podkreślała Schudy.
W nieco innej perspektywie działania na rzecz ochrony środowiska przedstawiła Anna Jaklewicz, podróżniczka i autorka książek. W swoim wystąpieniu Jaklewicz przypomniała, że z polskich lasów rocznie wywozi się 100 tysięcy ton śmieci, a na terenie Polski znajduje się około 12 tysięcy dzikich wysypisk. „Musimy zrozumieć, że może śmieci nie są nasze, ale nasza jest cała planeta. Musimy wspólnie działać na jej rzecz. Z jednej strony konieczne są działania ze strony państwa, czyli stworzenie odpowiednich mechanizmów i instytucji, a z drugiej aktywna postawa wszystkich obywateli” – powiedziała.
Jako pozytywne przykłady oddolnych akcji na rzecz ochrony środowiska Jaklewicz uznała m.in. organizowane już w całej Polsce różnego rodzaju eventy w rodzaju „Czystych Beskidów”, „Czystych Tatr”, czy „Czystej rzeki”. To dzięki tego typu działaniom w czasie wiosennej akcji sprzątania zebrano 204 tony różnego rodzaju śmieci, które zapełniły 13,6 tysięcy worków. Jako organizatorka jednej z takich akcji, podczas których za śmieci można otrzymać książkę, uważa że starania dają efekty, choć początki bywają trudne. „
Na pierwsze moje warsztaty poświęcone ochronie środowiska nie przyszedł nikt. W marcu 2019 roku przyszło ponad 20 osób i w dwie godziny zebraliśmy 2 tony śmieci. To uzmysłowiło mi skalę problemu. Z czasem akcja rozrosła się i w ubiegłym roku byliśmy we wszystkich 16 miastach wojewódzkich. I nie jest tak, że jest to jednorazowy zryw. Okazuje się, że kolejne środowiska organizują własne akcje – zapewnia.
Czerpiąc z własnych doświadczeń, Jaklewicz namawia do dobrej organizacji eventów, najlepiej we współpracy z lokalnymi władzami. „Po pierwsze trzeba sprawdzić, do kogo należy teren, który zamierzamy sprzątać. W końcu na prywatnych terenach za porządek odpowiada ich właściciel. Druga sprawa to wskazanie terenów, na których problem najbardziej daje się we znaki. Kolejna to logistyka polegająca chociażby na zapewnieniu odpowiedniej ilości worków i odbioru już zebranych odpadów. Dobrą informacją jest fakt, że samorządy coraz częściej mają na tego typu akcje zabezpieczone pieniądze w swoich budżetach” – wskazywała pisarka.