Gatunki obce to rośliny uprawiane poza ich naturalnym siedliskiem, pochodzące z zagranicy. Aby je spotkać, nie trzeba wybierać się wcale w daleką podróż. Można je oglądać w Polsce i to w naturze. Nie chodzi tu jednak o tropikalne palmy czy sagowce (te można podziwiać w palmiarniach), ale o gatunki drzew, które żyją w warunkach klimatycznych, zbliżonych do tych panujących w naszym kraju. Jednakże wywodzą się z innej części świata na przykład z Ameryki Północnej, południowej Europy czy też z Azji. Wiele takich okazów można zobaczyć w lasach, arboretach, zabytkowych parkach i ogrodach zarówno w miastach, jak i naszych wsiach.
Od kiedy sprowadzono
Sprowadzanie obcych gatunków roślin czy zwierząt sięga zamierzchłych czasów. Już od XV wieku Krzysztof Kolumb przywoził do Europy ze swoich podróży między innymi: ziemniaki, kukurydzę, tytoń czy kakao. Obecnie przewożenie nie jest już tak swobodne. Zostało uregulowane prawnie w celu ochrony rzadkich gatunków i zagrożonych wyginięciem. Dawni właściciele majątków ziemskich w celu podniesienia prestiżu swoich posiadłości sprowadzali nietypowe odmiany roślin i zwierząt.
Rezultaty introdukcji
Historia pokazuje, że introdukcje (czyli wprowadzanie obcych gatunków do ekosystemów) przynosiły różne rezultaty, niekoniecznie te pozytywne. Jedne z nich spełniły pokładane w nich nadzieje jako gatunki o znaczeniu gospodarczym, czyli szybko rosnące, dające dobre jakościowo drewno lub też po prostu stały się ozdobą naszych lasów i parków. Drugie z kolei niestety stały się inwazyjne, zagrażając rodzimej przyrodzie.
Gatunki introdukowane
Do tej pierwszej grupy można zaliczyć daglezję zieloną. Jest najważniejszym drzewem obcego pochodzenia w europejskich lasach. Występuje naturalnie w zachodniej części Ameryki Północnej. W Polsce jest gatunkiem introdukowanym, choć nie osiąga takich rozmiarów jak w Ameryce (ponad 100 m) to i tak przewyższa rodzime drzewa pod względem wysokości. Jedlica (bo tak też jest nazywana) to drzewo długowieczne, a jej igły po roztarciu pachną cytrusami. Najlepiej rośnie w łagodnym klimacie morskim, ale jest w miarę odporna na mróz. Spotykać ją można w wielu starych parkach, a niekiedy tworzy nawet wyłączone drzewostany nasienne w Lasach Państwowych.
Najważniejsze obok daglezji obce drzewo iglaste w Europie Zachodniej to sosna wejmutka. Rośnie naturalnie w północno-wschodnim regionie Ameryki Północnej. W Polsce ma małe znaczenie gospodarcze dla leśnictwa, chociażby dlatego, że jest podatna na rdzę wejmutkowo- porzeczkową. Niemniej jednak jest najpopularniejszą u nas sosną ozdobną w starych parkach o atrakcyjnych szyszkach. Ma najcieńsze igły wśród uprawianych u nas sosen (po pięć w okółku). Nie znosi suszy, ale za to jest odporna na mrozy.
Niezwykle ciekawym drzewem jest najwyższy gatunek żywotnika dorastający do 60 metrów wysokości – żywotnik olbrzymi, który jest kuzynem popularnej u nas w ogrodach tui (najczęściej to żywotnik zachodni). Występuje w zachodniej części Ameryki Północnej na glebach wilgotnych. Sprowadzony do Europy w połowie XIX wieku. W Polsce szczególnie na zachodzie i północy kraju jest chętnie sadzony w dużych parkach w pobliżu zbiorników wodnych. U nas dorasta do 35 metrów wysokości. Pnie starszych drzew są rozszerzone u nasady. Posiada charakterystyczną stożkowatą sylwetkę. Ma łuskowate, ciemnozielone, błyszczące i trujące liście. Jest odporny na mrozy, znosi zacienienie i żyje nawet do tysiąca lat.
Wyróżniającym się drzewem jest buk pospolity w odmianie czerwono listnej. Dorasta do 20 metrów wysokości. Posiada zaokrągloną koronę oraz czerwone liście, które na jesień przebarwiają się na pomarańczowo. Ze względu na stosunkowo nieduże rozmiary, polecany do niewielkich parków i ogrodów.
Dość często sadzona lipa w parkach, ale także przy domach i drogach to lipa srebrzysta zwana także lipą węgierską. Drzewo dorastające do 30 metrów wysokości. Posiada jajowatą koronę, u nas najczęściej bez wyraźnego przewodniego pnia, zbudowaną z wyprostowanych konarów. Pochodzi ze środkowej i południowo-wschodniej Europy oraz z południowo-zachodniej Azji. Odporna na suche, zanieczyszczone powietrze dlatego tak chętnie sadzona jest w miastach.
Przybywa nowy gatunek, a jest ich coraz mniej. Dlaczego?
Sprowadzanie obcych gatunków czasem powoduje zmniejszenie się różnorodności biologicznej. Wydaje się to być paradoksem, skoro pojawia się nowy gatunek to ta różnorodność, powinna się zwiększać. Nie zawsze tak jest. Nie dość, że przybysz przystosuje się do panujących warunków to czasem, staje się wręcz inwazyjny (nadmiernie się rozprzestrzenia, wygrywa konkurencję i w konsekwencji wypiera czasem nawet kilka rodzimych gatunków). Przykładem jest czeremcha amerykańska zwana także czeremchą późną. Pochodzi z południowych i wschodnich regionów Ameryki Północnej. Dorasta do 25 metrów wysokości, jednak w Polsce ma głównie postać krzaczastą lub formę niewysokiego drzewa. Czeremchę tą wprowadzono do lasów celowo. Miała między innymi mieć pozytywny wpływ na glebę. Niestety upodobała sobie tak zwane lasy porolne z sosną, które stanowią znaczną część polskich lasów i tam stała się ekspansywna, sprawiając kłopot leśnikom.
To tylko kilka przykładów tak zwanych introdukowanych gatunków obcych, które można spotkać w Polsce, odwiedzając parki i lasy. Jak widać, ich obecność czasem jest, korzystna, a czasem wręcz niepożądana. W przyrodzie pojawianie się nowych przybyszów często nie jest procesem naturalnym – stoi za tym człowiek, który sprowadza je celowo na przykład dla korzyści finansowych. Wprowadzanie nowych gatunków do ekosystemów powinno być przemyślane. Obecnie istnieje tendencja do ochrony tego, co rodzime, natomiast obcych – cóż możemy podziwiać, możemy zwalczać, a oni byli, są i będą.
Źródło:
Seneta, W., Dolatowski, J., Zieliński. J. (2021). Dendrologia. Warszawa Wydawnictwo Naukowe PWN.