Ostatnie pokolenie to aktywiści klimatyczni działający na terenie Niemiec, Polski, Włoch i Austrii. Mówią o sobie, że są ostatnim pokoleniem, które może coś zmienić. Tym razem po raz kolejny zablokowali w czwartek niemieckie lotnisko. Lufthansa domaga się od aktywistów milionowych odszkodowań.
Na największym lotnisku w Niemczech, we Frankfurcie, w czwartek od godziny 5 rano zawieszono loty. Powodem było włamanie się na teren portu aktywistów klimatycznych „Ostatniego Pokolenia”, którzy zablokowali pasy startowe tradycyjnie siadając na nawierzchni.
Efekt sparaliżowanego lotniska
W efekcie działań aktywistów „Ostatniego Pokolenia” samoloty nie mogły lądować, ani startować. Na lotnisku powstał chaos.
Niemogące wylądować maszyny przekierowywane były na inne lotniska. Opóźnione odloty i lądowania wzbudzały zdenerwowanie pasażerów. „Ostatnie Pokolenie” zablokowało lotnisko na wiele godzin.
Niemiecki dziennik „Bild” ustalił, że akcja aktywistów „Ostatniego Pokolenia” wpłynęła na 150 lotów krótko- i średniodystansowych,. Podano także, że 16 samolotów długodystansowych nie mogło wylądować na największym niemieckim lotnisku.
Lufthansa domaga się odszkodowań
Lufthansa zdecydowała się zareagować w sposób bardziej zdecydowany niż przy poprzednich blokadach lotnisk w Hamburgu, Dusseldorfie i Berlinie. Domaga się od „Ostatniego Pokolenia” wielomilionowych odszkodowań.
Straty wyrządzone przez poprzednie blokady lotnisk zostały oszacowane na 740 tys. euro. Jednak żaden z aktywistów nie zapłacił odszkodowania. Ostatnia blokada wyrządziła bardziej znaczące straty. Z tego powodu Lufthansa będzie domagała się znacznie wyższych odszkodowań.
Dzień wcześniej aktywiści włamali się na lotnisko w Kolonii. W Polsce w ostatnim czasie „Ostatnie pokolenie” blokowało drogi.
Niemieccy aktywiści postulują o pomoc rządu w utworzeniu, a później wprowadzaniu w życie globalnego porozumienia regulującego wycofywanie ropy, gazu i węgla do 2030 roku.