Ornitolodzy zaobserwowali pierwszy w Polsce przypadek gniazdowania i lęgu rybitwy wielkodziobej. Miało to miejsce na sztucznej wyspie Śmięcka na Zalewie Szczecińskim

Pierwszy w Polsce przypadek gniazdowania i lęgu rybitwy wielkodziobej
Zaobserwowano pierwszy w Polsce przypadek gniazdowania i lęgu rybitwy wielkodziobej Fot. Pixabay

Na dwóch sztucznych wyspach na Zalewie Szczecińskim – Brysnej i Śmięckiej, od trzech lat przyrodnicy regularnie obserwowali nielęgowe rybitwy wielkodziobe. Bywało tam nawet 130 osobników. Pierwszy lęg tego gatunku, odnotowany w czerwcu i lipcu tego roku, stał się „wydarzeniem”, które poruszyło środowisko naukowców i ekologów.

Odkrycie to udokumentowali przyrodnicy z grupy badawczej ptaków związanej z Muzeum i Instytutem Zoologii PAN, Uniwersytetem Szczecińskim i Zachodniopomorskim Towarzystwem Przyrodniczym.

„Nasze obserwacje dostarczają prawdopodobnie najlepiej udokumentowanego przypadku nowego gatunku ptaka lęgowego w Polsce” – poinformował ornitolog dr hab. Dominik Marchowski, profesor w Muzeum i Instytucie Zoologii PAN, zajmujący się ekologią ptaków wodnych.

7 czerwca 2024 r. na Śmięckiej rybitwę wielkodziobą w kolonii śmieszek i rybitw rzecznych zauważył Paweł Stańczak. Wśród obserwatorów byli także Łukasz Jankowiak, Zbigniew Kajzer, Maciej Przybysz, Maciej Sobieraj, Marcin Sołowiej, Piotr Zientek i Dominik Marchowski. Zoologowie potwierdzili, że to ptak wysiadujący. Zaobserwowali również zachowanie lęgowe, w którym jeden z partnerów przyniósł rybę jako pokarm dla inkubującego ptaka. Na miejscu przyrodnicy odkryli jedno jajo.

Wyspy Brysna (nazwa techniczna W22, średnica ok. 1,3 km) i Śmięcka (W28, średnica ok. 1,8 km) powstały w latach 2021-2022 jako miejsca składowania urobku z pogłębiania toru wodnego Świnoujście – Szczecin. Zostały licznie zasiedlone przez ptaki i stały się miejscem badań ornitologicznych.

PAP: Dwie sztuczne wyspy na Zalewie są miejscem przebywania wielu gatunków ptaków. Dlaczego pierwszy lęg rybitw wielkodziobych to coś niezwykłego?

Dr hab. Dominik Marchowski, ornitolog: Rybitwa wielkodzioba to gatunek spotykany w Polsce podczas migracji. Jej wędrówka jesienna zaczyna się już latem, zatem możemy te rybitwy obserwować w Polsce zwykle nad morzem lub w dolinach dużych rzek już od lipca. Jest to gatunek, który lubi piaszczyste i kamieniste nadbrzeżne siedliska, gdzie odpoczywa i śpi. W okresie lęgowym właśnie na piaszczystych lub kamienistych wyspach odbywa lęgi. Jest to gatunek kosmopolityczny: występuje w Europie, Azji, Afryce, Ameryce Północnej i Australii. Gniazduje jednak w izolowanych i o stosunkowo ograniczonym zasięgu populacjach. W Europie są to populacja bałtycka i czarnomorska. W populacji bałtyckiej ptaki głównie gniazdują w Szwecji, Finlandii i Estonii; w pozostałym regionie Bałtyku są to niewielkie kolonie lub pojedyncze gniazdujące pary.

W Polsce natomiast do tej pory gatunek ten nie gniazdował. Były natomiast obserwacje ptaków dorosłych karmiących lotne młode, które pochodziły ze szwedzkich lub fińskich kolonii lęgowych. I takie obserwacje czasem błędnie były interpretowane jako potwierdzenie lęgu w kraju. Natomiast nasza obserwacja dostarcza niepodważalnego i pierwszego w historii polskiej ornitologii dowodu na pewny lęg rybitwy wielkodziobej w kraju.

PAP: Co „przyciągnęło” rybitwę na wyspy Zalewu? Czy np. 10 lat wcześniej pojawiała się w tym rejonie?

Okolice ujścia Odry i południowej Zatoki Pomorskiej są miejscem przystankowym (stop-over site) rybitwy wielkodziobej podczas migracji. Od wielu lat w okresie migracji nierzadko obserwujemy tu stada ptaków, złożone nawet ze 130 osobników. Zatrzymują się tu, by odpocząć i posilić się przed dalszą wędrówką. Jest to miejsce atrakcyjne dla rybitw wielkodziobych, więc zapewne dlatego dwa ptaki tworzące parę zostały tu, nie kontynuowały wędrówki, a założyły gniazdo na wyspie Śmięckiej. Ptaki zatrzymujące się w Polsce należą do populacji bałtyckiej, w której główne miejsca lęgowe znajdują się w części północnej akwenu w Szwecji, Finlandii i Estonii.

PAP: Jakie inne gatunki ptaków gniazdują na wyspach?

Wyspy stanowią idealne miejsce lęgowe dla gatunków ptaków związanych siedliskowo z wczesnymi stadiami sukcesji roślinności. Są to ptaki gniazdujące na ziemi, np. na plażach morskich albo naturalnych piaszczystych łachach rzecznych. Oba typy siedlisk tworzone są w wyniku dynamicznych procesów geomorfologicznych, które – w wyniku działania człowieka – zostają często zatrzymane lub zniekształcone. Np. na uregulowanej rzece nie znajdziemy łach, a na plażach morskich presja antropogeniczna jest tak duża, że na większości jej obszarów lęgi ptaków są niemożliwe. Efektem jest wycofanie i w konsekwencji spadek liczebności ptaków związanych z tymi siedliskami. W najgorszym przypadku poszczególne gatunki wymierają i zostają skreślone z listy gatunków lęgowych w kraju. Takim przykładem ptaka związanego z siedliskami łach rzecznych jest kulon, który w latach 90. XX w. wymarł w Polsce. Inne gatunki, jak sieweczka obrożna, rybitwa białoczelna czy ostrygojad, są wpisane na Czerwoną Listę Ptaków Polski jako gatunki zagrożone lub narażone.

Okazuje się, że jeśli zapewnimy odpowiednie siedlisko – gdzie nie będzie człowieka ani drapieżników czworonożnych typu lis, kuna czy szop – to ptaki szybko znajdą takie miejsce i je zasiedlą. Na wyspach gniazduje obecnie największa w Polsce populacja sieweczki obrożnej, gniazdują też rybitwy białoczelne i ohary. Powstała największa w historii w Polsce kolonia rybitw rzecznych; gniazduje tu kilka gatunków kaczek, czajka i krwawodziób. Swoje stałe lęgowisko założył tu bardzo rzadko gniazdujący w Polsce gatunek – szablodziób, co więcej stworzył tu kolonię liczącą w 2024 roku aż 44 gniazda.

Wyspy to raj dla ptaków gniazdujących na ziemi, związanych z wczesnymi stadiami sukcesji. I właśnie sukcesja roślinności jest obecnie największym zagrożeniem. Utrzymanie rozwoju zbiorowisk roślinnych na wczesnym stadium to wyzwanie dla przyrodników, ale także dla zarządcy tych obszarów – Urzędu Morskiego w Szczecinie.

PAP: Ostatecznie lęg rybitwy wielkodziobej był nieudany. Dlaczego? Jak długo obserwowano młode?

Niestety lęg rybitwy wielkodziobej nie zakończył się sukcesem. Młode ptaki nie doczekały się zdolności do lotu. Po analizie filmów i zdjęć z fotopułapki wiemy, że pisklęta przeżyły co najmniej 11 dni, ale nie wiemy, co było bezpośrednią przyczyną ich śmierci, bo przeniosły się poza kadr urządzenia. 27 lipca już nie odnaleźliśmy piskląt w okolicach gniazda, nie było też niepokojących się ptaków dorosłych. Mimo że wyspy są wolne od penetracji człowieka i ssaków drapieżnych oraz dzików, to częstym gościem na nich jest np. bielik. W szwedzkich koloniach lęgowych rybitw wielkodziobych właśnie bielik jest najczęściej wymieniany jako przyczyna straty lęgu. Okolice Zalewu Szczecińskiego to miejsce, gdzie bielików jest dużo, jest tu ich najwyższe zagęszczenia w kraju i jedno z najwyższych na świecie. W takcie naszej wizyty terenowej 27 lipca obserwowaliśmy na Śmięckiej 25 osobników tych drapieżników. Drapieżnictwo bielika jest jedną z możliwych przyczyn utraty lęgu. Inną rozważaną przyczyną jest przegrzanie lub odwodnienie. Rejestry fotopułapki na wyspie wskazywały w niektórych momentach temperaturę przygruntową przekraczającą nawet 50 st. C.

Kolejny scenariusz to ptasia grypa, stwierdziliśmy na wyspie młode rybitwy rzeczne wykazujące objawy zarażenia tym wirusem. Trzeba jednak zaznaczyć, że masowej śmiertelności ptaków na wyspach nie stwierdziliśmy. Ostatecznie – nie znamy przyczyny straty lęgu.

PAP: Czy należy spodziewać się kolejnych lęgów, w przyszłym roku?

Jeśli chodzi o rybitwy wielkodziobe, to życzylibyśmy sobie, żeby znów spróbowały lęgu. Jednak częstym zachowaniem u ptaków w przypadku straty lęgu jest poszukiwanie innej lokalizacji w kolejnym sezonie lęgowym. Te konkretne osobniki być może będą szukały innego miejsca na lęgi, niewykluczone jednak, że naszymi wyspami zainteresują się inne osobniki z bałtyckiej populacji rybitwy wielkodziobej. Być może, jak założy gniazda większa liczba par, będzie wyższa szansa na sukces. Zawsze skuteczniej będą mogły się bronić przed atakami drapieżników wspólnie.

PAP: Jak formalnie zatwierdza się odkrycie lęgu nowego gatunku na terenie danego kraju?

Instytucją naukową, którą zwyczajowo przyjęło się traktować jako organ potwierdzający pojawienie się gatunków ptaków w Polsce, jest Sekcja Ornitologiczna Komisji Faunistycznej Polskiego Towarzystwa Zoologicznego (KF). W skład komisji wchodzą krajowe autorytety w dziedzinie faunistyki oraz naukowcy, którzy szczegółowo badają każde stwierdzenie rzadkich ptaków w kraju. Do KF należy wysłać specjalny formularz z dowodami, po akceptacji KF można uznać dane stwierdzenie za fakt naukowy.

Jeśli mamy do czynienia z obserwacją wyjątkową, jaką jest stwierdzenie pierwszego lęgu rybitwy wielkodziobej – to opisuje się takie wydarzenie w recenzowanym artykule naukowym. Czasopismem poświęconym ornitologii w Polsce jest np. „Ornis Polonica”. Właśnie do tego pisma planujemy wspólnie ze współobserwatorami napisać artykuł opisujący ze szczegółami całe wydarzenie.

Prace badawcze na wyspach Brysnej i Śmięckiej odbywają się nieprzerwanie od momentu ich powstania w 2021 roku. Prowadzone są w uzgodnieniu z ich zarządcą, Urzędem Morskim w Szczecinie, w ramach współpracy Muzeum i Instytutu Zoologii PAN, Instytutu Biologii Uniwersytetu Szczecińskiego i Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. Część prac została sfinansowana przez resort nauki w ramach programu „Regionalna inicjatywa doskonałości” i umowy z Uniwersytetem Szczecińskim. (PAP)

Nauka w Polsce, Tomasz Maciejewski

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ornitolodzy zaobserwowali pierwszy w Polsce przypadek gniazdowania i lęgu rybitwy wielkodziobej. Miało to miejsce na sztucznej wyspie Śmięcka na Zalewie Szczecińskim | ekoetos.pl