Nasilone pożary w Grecji rozpoczęły się w niedzielne popołudnie (11.08 br.). Najtrudniejsza sytuacja ma miejsce w Attyce. Służby ewakuowały już 11 miejscowości pod Atenami, a sytuacja zagraża stolicy. Od wczoraj nad stolicą Grecji widoczne są kłęby dymu. Trwają ewakuacje mieszkańców.
Pożar wybuchł w niedzielę po południu w okolicy miejscowości Warnawas, położonej 35 km na północ od Aten. Teraz zbliża się już do greckiej stolicy. Jak poinformowała miejscowa straż pożarna ogień dotarł do góry Pentelejkon.
Greckie służby przeprowadzają ewakuację kilkunastu miejscowości na północno-wschodnich obrzeżach Aten oraz kilku szpitali i klasztorów. Sytuacja utrudniona jest przez silny wiatr (7-8 w skali Beauforta) o zmiennym kierunku, a przewiduje się, że w ciągu dnia będzie wiało jeszcze mocniej. Jak podano, wysokość płomieni przekracza 25 metrów.
W operacji gaszenia gigantycznego pożaru uczestniczy 560 strażaków wspieranych przez wolontariuszy, a także 32 samoloty i helikoptery – poinformowała agencja AMNA. W związku z „krytyczną sytuacją” premier pilnie wrócił do Aten z wakacji na Krecie – powiadomił rzecznik rządu Pawlos Marinakis.
W akcji gaśniczej ranny został jeden strażak, do tego napływają informacje o osobach poszkodowanych z powodu zatrucia dymem.
W nocy policjanci uratowali z okolic zagrożonych pożarem 180 osób.
Z danych opublikowanych przez serwis meteo.gr wynika, że dym z pożaru w Attyce rozprzestrzenił się na ponad 300 km na południowy zachód.
Już w sobotę grecki minister ds. kryzysu klimatycznego i obrony cywilnej Wasilis Kikilias ostrzegł, że Grecję czeka bardzo trudny tydzień pod względem pożarowym. Zapowiedział, że połowa kraju znajdzie się w strefie bardzo poważnego zagrożenia pożarowego.
Źródło informacji: PAP