Już od kilku tygodni w Warszawie mają miejsce masowe śmierci ptaków. Początkowo ginęły krukowate, a ostatnio zgłaszane były przypadki znajdowania martwych lub konających gołębi. Z masowo ginącymi ptakami niektórzy zaczęli łączyć nawet martwe szczury. Dotychczas nie publikowano wyników przeprowadzonych badań.
W środę Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego podała informację o tym, że tajemniczą chorobą zabijającą głównie ptaki krukowate w Warszawie jest Wirus Zachodniego Nilu. Wirusolog prof. dr hab. Marcin Bańbura, Dyrektor Instytutu Medycyny Weterynaryjnej SGGW wyjaśnia, że wirus jest przenoszony przez komary. Według naukowca, ptaki przemieszczające się między kontynentami przeniosły wirusa także do Europy.
Wirus Zachodniego Nilu znany jest co najmniej od lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy wykryto go po raz pierwszy w Izraelu. jest wirusem, który głównie występuje u ptaków i komarów, ale okazjonalnie może przenosić się na inne ssaki, np. konie i ludzi.
Wirus Zachodniego Nilu u człowieka jest uciążliwy w przypadku wystąpienia ciężkich objawów fizjologicznych takich jak sztywność szyi, drgawki, silne bóle mięśniowe, bóle ścięgien. W skrajnych przypadkach może też powodować utratę wzroku.
Konsekwencje te są nieodwracalne w jednym na sto tysięcy przypadków. Na szczęście większość zakażeń przebiega u człowieka bezobjawowo. U jednej na pięć osób zakażanych objawy są lekkie, np. podwyższona temperatura, czy objawy grypopodobne.
Sposobem na ekspansję wirusów jest zmniejszanie sposób sztuczny populacji komarów, które przenoszą wirusy. Niestety na skutek zmian klimatycznych, w tym coraz cieplejszych zim populacja komarów nie jest regulowana poprzez wymarzanie.
Więcej na ten temat na kanale YouTube Nauka / Science SGGW:
Źródło: SGGW