Aktywistki Ostatniego Pokolenia zdewastowały warszawską Syrenę. Teraz stanęły przed sądem

Ostatnie Pokolenie
Aktywistki Ostatniego Pokolenia w marcu obllały farbą pomnik warszawskiej Syrenki Fot. Ostatnie Pokolenie (Profil Facebook)

8 marca 2024 r. aktywistki Ostatniego Pokolenia oblały pomnik Syreny Warszawskiej pomarańczową farbą. 12 maja 2025 r. odbyła się pierwsza rozprawa sądowa. Aktywistki tłumaczą, że ich działanie było obywatelskim sprzeciwem wobec bezczynności rządu w sprawie kryzysu klimatycznego. Obu kobietom może grozić kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.   

Rozprawa odbyła się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Śródmieścia. Na sali zgromadziło się wiele zainteresowanych. Na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie zorganizowano manifestację solidarnościową. Aktywistki Julia Pruszyńska i Marianna Jasiczak zostały oskarżone o uszkodzenie zabytku. Według warszawskiej prokuratury szkody wyceniono na ponad 361 tys. zł. Wysokość tej kwoty została wyliczona na podstawie stanowiska wojewódzkiego mazowieckiego konserwatora zabytków oraz opinii biegłego z zakresu kamieniarstwa. W cokół i nieckę fontanny wsiąkła farba, która spowodowała trwałe zanieczyszczenia wewnątrz struktury kamienia.

Aktywistki tłumaczyły, że pomnik został oblany zmywalną farbą przygotowaną z mieszaniny wody oraz kolorowego proszku na bazie skrobi ziemniaczanej, którą zmyłby pierwszy deszcz. Barwnik, którego użyto, testowano wcześniej na przedmiotach o podobnym materiale jak pomnik Syrenki. Jedna z kobiet tłumaczyła także, że przed akcją sprawdzały rejestr zabytków, w którym rzekomo warszawskiej Syrenki nie było. Dowiedziały się tego dopiero na komisariacie.   

Marianna Jasiczak podczas rozprawy zaznaczyła, że wraz z koleżanką nie uciekały z miejsca wydarzenia oraz dobrowolnie oddały się w ręce policji. Przyznała także, że decyzja o działaniu była wynikiem poczucia bezsilności w dotychczasowej walce z globalnym ociepleniem. Aktywistki twierdzą, że działanie na rzecz klimatu jest naszym obowiązkiem.

Kolejny termin rozprawy sędzia wyznaczył na 17 września. Wtedy sąd ma zapoznać się z materiałem wideo ze zdarzenia, przesłuchać świadków, a oskarżone mają kontynuować wyjaśnienia. Pomimo grożących konsekwencji obie kobiety nadal podtrzymują swoje stanowisko. Uważają, że działanie to było „krzykiem, który miał obudzić rządzących z marazmu w działaniach przeciw kryzysowi klimatycznemu”. 

Google News

Bądź na bieżąco. Obserwuj nas w Google News!

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Odpady w Nowej Gospodarce

Wesprzyj nas!

Dołącz do społeczności ekoetos.pl i wspieraj naszą misję! Dzięki Twojemu wsparciu będziemy mogli tworzyć jeszcze więcej wartościowych treści i rozwijać nowe funkcjonalności portalu. Dziękujemy!
Postaw nam kawę na buycoffee.to

Bądź na bieżąco!

Nie lubisz spamu? Świetnie! My gramy czysto. Cenimy Twój czas i nie zasypiemy Cię nieistotnymi wiadomościami.
Zapisz się do newslettera i bądź krok przed innymi!