Wzrost zanieczyszczenia powietrza w miastach ma związek ze wzmożonym ruchem ulicznym podczas porannych dojazdów do szkół – wynika z badań przeprowadzonych na UW. Naukowcy uważają, że sytuację może poprawić zmiana nawyków dzieci i rodziców, a nie zakazy ruchu.
„Zanieczyszczenie powietrza i korzystanie z samochodów prywatnych w Polsce należą do najwyższych w Europie” – powiedziała w środę podczas spotkania z dziennikarzami dr Anna Nicińska z Katedry Transformacji Technologicznej DELab Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego (UW) i kierowniczka projektu CoMobility poświęconego m.in. jakości powietrza w miastach.
„Co by było, gdyby rodzice przestali dowozić dzieci do szkoły samochodem, tylko jechali prosto do pracy, jeżeli mają daleko, albo w auto wsiedli w autobus czy kolejkę? Dzieci szłyby wtedy do szkoły na piechotę albo dojeżdżały rowerem lub hulajnogą” – zaznaczyła dr Nicińska.
Autorzy badania wykonali symulację warunków, w których rodzice nie mogą dojechać z dzieckiem do szkoły. Symulacja wykazała, że gdyby zamknięto wszystkie drogi do szkół, np. wskutek zakazów ruchu, to i tak większość samochodów rodziców zastąpiłyby inne prywatne auta.
„To ludzie jeżdżą samochodami. To oni podejmują decyzje, czy wsiąść w autobus, czy uruchomić samochód. Jedynie więc praca z ludźmi i próba zastanowienia się, jakie są powody ich zachowań i jak te zachowania można zmodyfikować, może tam przynieść realną zmianę” – uważa prof. dr hab. Anna Giza-Poleszczuk, dziekan Wydziału Socjologii UW i współautorka badania.
Socjolożka dodała, że coraz częstszą praktyką na świecie jest to, by wspólnie rozwiązywać różne problemy: „Musimy przestać z góry mówić ludziom, co mają zrobić, ponieważ albo tego nie zrozumieją, albo nie wezmą sobie do serca. Natomiast kiedy razem pracujemy i ludzie biorą udział w kreowaniu jakiegoś rozwiązania, to po pierwsze – rozumieją je, a po drugie – w nie wierzą”.
Dlatego naukowcy zaangażowani w projekt CoMobility pracowali też z najbardziej zainteresowanymi – dziećmi. „One najlepiej wiedzą, jak otoczenie ich szkoły wygląda, co się im w nim się podoba, a co nie. I co by sprawiło, że chętniej do szkoły docierałyby inaczej niż samochodem” – relacjonuje dr Nicińska.
Na podstawie opinii dzieci naukowcy stworzyli kilka rozwiązań, które konsultowali z rodzicami, mieszkańcami okolic szkół, wspólnotami sąsiedzkimi i Urzędem Miasta Warszawy.
Uczniowie wymyślili na przykład grę terenową, którą badaczom udało się wprowadzić do przestrzeni publicznej. „Polegała na tym, że na trasie do szkoły, na chodnikach, były namalowane różne obrazki. W drodze na lekcje można było zbierać punkty, skacząc albo omijając jakieś przeszkody” – opowiadała dr Anna Nicińska.
Podkreśliła, że dzieciom realizacja ich pomysłu dała ogromne poczucie sprawczości. Podobnie jak Pomnik Hulajnożystki, który w czerwcu 2023 r. stanął na Targówku. „Dzieci były bardzo zadowolone, bo okazało się, że najbardziej lubią do szkoły jeździć hulajnogą” – stwierdziła dr Nicińska.
W ramach projektu powstały też mapy dojazdu rowerami, hulajnogami i transportem publicznym do warszawskich szkół biorących udział w programie (SP nr 34 przy ul. Kruczkowskiego, SP nr 377 przy ul. Trockiej 4 oraz SP nr 218 przy ul. Kajki).
Pokłosiem badań jest również mapa zanieczyszczenia powietrza w Warszawie w 2019 r. „Na podstawie danych ze stacji referencyjnych Instytutu Ochrony Środowiska nasi partnerzy z Norwegii wymodelowali jakość powietrza dla całej aglomeracji warszawskiej” – tłumaczyła dr Nicińska.
Wśród informacji zebranych w ramach CoMobility są też dane o natężeniu ruchu samochodowym w różnych porach dnia i różnych dzielnicach Warszawy (również dotyczy to 2019 r.).
Z modeli wynika, że zanieczyszczenie powietrza jest większe na obrzeżach Warszawy (chociaż wiąże się to też z tym, że w centrum większość budynków ma ogrzewanie centralne), a także w godzinach porannych, zwłaszcza wokół szkół.
Teraz naukowcy pracują nad podobnymi zestawieniami dotyczącymi 2023 r.
CoMobility to transdyscyplinarny projekt badawczy, w którym biorą udział naukowcy z ramach którego eksperci analizują postawy i zachowania związane z mobilnością, w szczególności transport alternatywny wobec prywatnych samochodów. Zespół tworzą naukowcy z trzech warszawskich uczelni (UW, Politechnika Warszawska i Szkoła Główna Handlowa), fizycy z norweskiego instytutu badawczy zajmujący się klimatem i środowiskiem NILU, antropologowie z fińskiego Instytutu Fridtjofa Nansena, członkowie warszawskiej organizacji pozarządowej Fundacja „Na miejscu” i przedstawiciele miasta Lublin. (PAP)