Elektrownia wodna w Ostrowie stoi za masową śmiercią ryb

elektrownia w Ostrowie
Martwe ryby na brzegu Dunajca Fot. Facebook, Paweł Chodkiewicz – wolontariusz w strażnicy rzek WWF

W niedzielę 8 grudnia 2024 roku, wędkarze odkryli śnięte ryby w Dunajcu i zgłosili tę sprawę służbom. Przyczyną tragedii była awaria małej elektrowni wodnej w Ostrowie pod Tarnowem (woj. małopolskie), która spowodowała niekontrolowany zrzut wody. Obniżenie poziomu lustra wody o ponad 2,5 metra stworzyło pułapkę, z której tysiące ryb nie zdołały się wydostać.

Martwe ryby na Dunajcu

Zrzut wody w elektrowni trwał od czwartku (05.12.2024). W piątek nie zaobserwowano śniętych ryb, jednak w niedzielę pojawiły się ich znaczne ilości, szacowane na kilkaset kilogramów. Tarnowska policja po przyjechaniu na miejsce, zastała pracowników elektrowni zajmujących się pakowaniem martwych ryb do worków. Wśród zebranych ryb odnotowano gatunki takie jak: kleń, karaś, cert, świnka, płoć, okoń i karp. Znaleziono również gatunek ryby pod ochroną – kozę.

Awaria małej elektrowni

Po zgłoszeniu awarii przez elektrownię, Wody Polskie przekazały sprawę do prokuratury. Właściciele obiektu nie poinformowali odpowiednich służb o problemie, ani o pracach związanych z regulowaniem poziomu wody w celu produkcji energii. Dopiero informacje przekazali wędkarze. Zrzut wody powinien odbywać się zgodnie z warunkami określonymi w pozwoleniu wodnoprawnym, a jeśli poziom wody spadł o pół metra lub więcej, doszło do naruszenia norm.

Prezes elektrowni wodnej w Ostrowie wyjaśnia, że doszło do awarii powłoki jazowej. Różnica w masie między blokiem elektrowni a jazem spowodowała, że cięższa część konstrukcji osiadła. Dodatkowo, z powodu niskich temperatur, pękł beton, co uszkodziło rury i spowodowało wyciek. Prace naprawcze rozpoczęto po dwóch tygodniach od poszukiwań problemu, a w trakcie naprawy konieczne było obniżenie poziomu wody.

Projekt małej elektrowni wzbudził sprzeciw ekologów

Budowa Małej Elektrowni Wodnej (MEW) była przedmiotem kontrowersji od samego początku. Inwestor posługiwał się zgodą wydaną około 20 lat temu, gdy w okolicy nie istniał jeszcze obszar Natura 2000. Aktywiści ostrzegali, że elektrownia zagraża lokalnym gatunkom, takim jak boleń, brzana i głowacz białopłetwy oraz pionierskiej roślinności na kamieńcach górskich potoków. Twierdzili również, że na żadnym etapie nie przeanalizowano potencjalnego wpływu inwestycji na obszary Natura 2000.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, mimo poważnych wątpliwości, nie wstrzymała budowy. Decyzję tę uzasadniano koniecznością wyboru „mniejszego zła”, ponieważ procedury administracyjne i sądowe mogłyby trwać latami, a inwestor, który już rozpoczął prace, prawdopodobnie kontynuowałby je, powodując dalsze szkody środowiskowe. Otwarta wiosną tego roku elektrownia ma moc 2,1 MWh, a wytwarzana energia trafia do firmy Tauron Polska Energia.

Hydroelektrownie, pomimo że stanowią ważne źródło energii odnawialnej, niosą ze sobą pewne wyzwania dla środowiska. Budowa zapór może prowadzić do zmian w ekosystemach wodnych, zaburzając naturalne przepływy wód i wpływając na migrację ryb. Zbiorniki wodne, choć sprzyjają rozwojowi nowych gatunków, mogą również prowadzić do utraty bioróżnorodności, zwłaszcza w rejonach, gdzie środowisko naturalne zostało zakłócone. Ich wpływ na lokalne ekosystemy, w tym zmiany w poziomie wody, może prowadzić do poważnych konsekwencji dla fauny i flory wzdłuż rzek i zbiorników wodnych. Awaria elektrowni wodnej w Ostrowie jest przykładem tego, jak niewłaściwe zarządzanie i brak odpowiednich regulacji doprowadziło do nieprzewidzianych szkód środowiskowych.

Google News

Bądź na bieżąco. Obserwuj nas w Google News!

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Elektrownia wodna w Ostrowie stoi za masową śmiercią ryb | ekoetos.pl