Nastał sezon na grzybobranie. Nawet wytrawni grzybiarze, po latach zbierania grzybów, zastanawiają się nad najlepszą techniką zbioru. Pytanie o wykręcanie i wycinanie grzybów zdaje się być prawie tak samo stare, jak obecność w lesie pierwszych świadomych grzybiarzy. Zatem, jak powinno się zbierać grzyby, aby nie uszkodzić grzybni?
W lasach często można spotkać miejsca dosłownie zdewastowane przez pseudogrzybiarzy. Przy grzybach niejadalnych – postrącane kapelusze, a przy jadalnych połacie ściółki przeorane jeszcze bardziej niż przez dziki. Na myśl przychodzi pierwsza sprawa dewastacji lasu, który jest wspólną własnością, a następnie druga – pytanie, czy owocniki (tzw. grzyby) pojawią się w kolejnych latach.
Czym jest owocnik grzyba? Czym jest grzybnia?
Grzyby (Fungi R.T. Moore) to królestwo niesamowicie ciekawe i złożone. Przedstawiciele grzybów spotykani są przeważnie na lądach, a nawet w wodach (słodkich i słonych). Zamieszkują wszystkie strefy klimatyczne. Wśród grzybów znajdziemy organizmy jedno i wielokomórkowe, a wszystkie są organizmami cudzożywnymi.
Słowo grzyb rzadko kojarzy się z objawami choroby wywoływanej przez grzyby zwanej grzybicą lub drożdżami powodującymi wzrost placka drożdżowego. Dla większości ludzi grzyb kojarzy się ze składającym się z trzonu i kapelusza — owocnikiem, czyli basidiokarpem — owocnikiem podstawczaka, stanowiącym zbitek grzybni służącym rozmnażaniu, a konkretnie wytwarzaniu zarodników grzyba.
Grzybnia jest zasadniczą częścią grzyba, która przeważnie znajduje się w podłożu. Jest ciałem grzybów i składa się z jednej lub wielu wyrośniętych strzępek skupionych w jednym miejscu. To co potocznie zbieramy na grzybobraniu i nazywamy grzybem, jest składającym się z grzybni owocnikiem.
Uszkodzenie grzybni najprawdopodobniej zaskutkuje brakiem grzybów w danym miejscu w kolejnych latach.
Czy grzyby należy ścinać, czy wyrywać?
W lesie spotykamy grzybiarzy wycinających grzyby przy pomocy kozików, scyzoryków oraz innego typu noży. Jednak część zbieraczy twierdzi, że chcąc zachować grzyby na przyszłe sezony, należy je wykręcać. W dodatku umiejętnie, aby nie uszkodzić strzępek grzybni. I tu rodzi się pytanie: lepiej grzyby wycinać czy wykręcać.
Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, gdyż wypowiedzi autorytetów w tym zakresie nie do końca są spójne, a nawet bywają rozbieżne.
Tak na przykład dr hab. Marta Wrzosek, prof. UW, rzeczniczka Polskiego Towarzystwa Mykologicznego, mykolog z Uniwersytetu Warszawskiego, poproszona przez PAP o rady dla grzybiarzy, którzy chcą uniknąć niszczenia grzybni, zalecała wyciąganie grzybów w całości.
„Nie jest prawdą, jakoby wycinanie grzybów nożem pozostawiało grzybnię, która dalej może się rozrastać. Pozostawiony fragment owocnika przegnije lub zostanie bardzo szybko zjedzony przez bezkręgowce. Grzybnia pozostaje nienaruszona, gdy wyrywamy grzyb w całości” – mówiła mykolog.
„Chodzi tu przede wszystkim o nasze zdrowie. Grzyby trujące, w szczególności muchomory, mają istotne cechy ukryte u nasady trzonu. Są to bulwa i pochwa, czyli workowaty twór osłaniający nasadę trzonu. Część ta z reguły jest zagrzebana w ściółce. Jeżeli wytniemy grzyba nie spojrzawszy jak wygląda, możemy się po prostu pomylić, a skutek pomyłki może być śmiertelny” – ostrzegała dr hab. Marta Wrzosek, prof. UW rzeczniczka PTM.
Z kolei Lasy Państwowe podały, że: „Skoro jest tyle gatunków rozmaitych grzybów to spokojnie możemy stosować oba sposoby. Każdy jest dobry, ale stosowany z rozsądkiem. Większe owocniki grzybów lepiej jest wyciąć, ze względów praktycznych, bo zaoszczędzamy sobie pracy przy czyszczeniu grzybów. Naturalnie nie w połowie trzonu, jak to nieraz widać przy zbiorze podgrzybków w celach zarobkowych. Możemy delikatnie podważyć także owocnik grzyba koniuszkiem noża. Wycinamy jak najniżej, odgarniając dokładnie ściółkę i uważając, aby nie uszkodzić grzybni. Potem starannie przykrywamy to miejsce, aby grzybnia nie wysychała. Resztka trzonu grzyba szybko zgnije lub zjedzą ją ślimaki”
„Grzyby blaszkowe, takie jak kurka, zielonka czy rydz lepiej jest wykręcać. Należy je wyjąć z podłoża tak, aby nie uszkodzić trzonu i także dokładnie zakryć grzybnię ściółką. Tak wyjęty owocnik łatwiej rozpoznać co do gatunku, a jest to bardzo istotne, aby wyeliminować pomylenie zielonki, gołąbka czy pieczarki z muchomorem zielonkawym. Rozpoznaje się go m.in. po pochwie u podstawy trzonu, stąd nie można takich grzybów wycinać. Pamiętajmy, że jeden średni owocnik to dawka śmiertelna dla człowieka” – uzupełniły wpis LP.
Natomiast grzyboznawca Wojciech Mikulski w opracowaniu „Zasady bezpiecznego grzybobrania” podaje, że:
„Grzyby wykręcamy z podłoża tak, aby nie uszkodzić grzybni i po sprawdzeniu oczyszczamy a następnie przycinamy trzony. W przypadku grzybów mających po spodniej stronie kapelusza blaszki, podstawa trzonu może posiadać cechy niezbędne do identyfikacji grzyba np., kształt, pochwę czy inne zabarwienie. Dlatego grzyby te zostawiamy w całości”.
Istnieje jeszcze jedna zasada mówiąca o tym, że ze względów praktycznych należy wycinać grzyby o miękkim trzonku, a o twardym wykręcać.
Niewątpliwie identyfikacja gatunku grzyba jest niezmiernie ważna i możliwość sprawdzenia tego, czy grzyb jest jadalny, czy trujący jest kwestią pierwszoplanową. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że w lesie jesteśmy tylko gośćmi i pozostawić go możliwie w takim stanie jakby nas tam nigdy nie było.