Podczas gdy projekt Izery bezowocnie pochłania kolejne miliony, Autosan pokazuje, że de facto państwowa firma potrafi tworzyć i wdrażać na rynek ekologiczne pojazdy.
Obecne czasy nie są zbyt łaskawe dla legendarnej marki z Sanoka. Z uwagi na sporą konkurencję na rynku Autosan boryka się z problemami finansowymi. Patrząc jednak na rozbudowaną ofertę autobusów przyjaznych środowisku, można domniemywać, że marka z takim podejściem prędzej czy później wyjdzie z tarapatów.
Firma z Sanoka produkuje na przykład bezemisyjny model z napędem elektrycznym. Posiada on baterie polskiej produkcji, pozwalające na zasięg około 350 km. Elektryczne Autosany z powodzeniem sprawdzają się m.in. w częstochowskim MPK, które zakupiło 15 sztuk.
Firma z Sanoka wprowadza do swojego portfolio również autobusy wodorowe. Model ten może poszczycić się maksymalnym zasięgiem do 400 km oraz czasem tankowania zaledwie 15 minut. Jest to znacznie krócej niż ładowanie pojazdów elektrycznych. Prototyp wodorowego Autosana został zaprezentowany w ubiegłym roku, a obecnie walczy w kilku samorządowych przetargach, m.in. w Poznaniu.
Oprócz modeli zeroemisyjnych, sanocka fabryka produkuje ekologiczne autobusy z instalacją gazu ziemnego CNG oraz skroplonego LNG. Model w drugim wariancie ostatnio trafił choćby do Warszawy na testy przeprowadzane przez ZTM. Możliwe, że w przyszłości do stolicy trafi więcej sztuk tego autobusu.
Ekologiczna strategia Autosana może zapewnić mu przetrwanie w ciężkich latach zażartej konkurencji. Jest również wskazówką dla rządzących, która gałąź elektromobilności ma potencjał na rynkowy sukces.
Źródło informacji i zdjęcia: Autosan