W Morzu Bałtyckim występują zaledwie cztery gatunki rekinów. Trzy z nich są stałymi mieszkańcami, a jeden pojawia się tylko okazjonalnie. Każdy gatunek ma swoje unikalne cechy i przystosowania do życia w słonawych wodach. Co wyróżnia bałtyckie rekiny?
Rekiny w Morzu Bałtyckim to fascynujący przykład adaptacji gatunków do różnorodnych warunków środowiskowa. Gatunki te można najczęściej spotkać w zachodniej części Bałtyku, gdzie woda jest bardziej zasolona. Jednak odnotowano przypadki odłowów tych zwierząt przy polskim wybrzeżu. Czy te rekiny są niebezpieczne dla człowieka?
Rekin psi – najmniejszy bałtycki drapieżnik
Rekin psi (Scyliorhinus canicula), nazywany również małym rekinkiem kocim, to niewielki drapieżnik o smukłym ciele. Osiąga maksymalnie 100 cm długości oraz 3 kg masy ciała. Ma brązowy kolor z ciemniejszymi plamkami, co zapewnia rekinkowi doskonały kamuflaż na piaszczystym dnie. Ten gatunek prowadzi przydenny tryb życia. Żywi się głównie skorupiakami i małymi rybami, które znajduje dzięki doskonale rozwiniętemu zmysłowi węchu.

Koleń pospolity – zagrożony mieszkaniec Bałtyku
Koleń pospolity (Squalus acanthias) to najczęściej występujący w wodach Bałtyku gatunek rekina. Jest niewielki, osiąga maksymalnie 9 kg wagi. Jest przedstawicielem żarłaczy. Gatunek ten wyróżnia obecność ostrych kolców połączonych z gruczołami jadowymi. Żyje nawet do 75 lat.
Koleń pospolity wpisany został do Czerwonej Księgi IUCN jako gatunek narażony na wyginięcie (kategoria VU). Został objęty ścisłą ochroną. Do zmniejszenia ilości populacji kolenia przyczyniły się, trwające przez lata, połowy.
Lamna śledziowa – największy stały bywalec Bałtyku
Lamna śledziowa (Lamna nasus), czyli inaczej żarłacz śledziowy, osiąga spore rozmiary – 3,5 m długości i 200 kg wagi. Gatunek ten preferuje chłodniejsze wody i częściej występuje w głębszych partiach Bałtyku. Tak duża drapieżna ryba jest w stanie zapolować na dużą zdobycz, w tym także na człowieka. Należy jednak podkreślić, że do ataku na ludzi dochodzi bardzo rzadko.
Historycznie lamna śledziowa zamieszkiwała cały akwen Morza Bałtyckiego. Obecnie gatunek ten spotyka się sporadycznie, najczęściej na obszarach o najwyższym zasoleniu. Polskie wybrzeże nie stwarza dogodnych warunków dla tego gatunku, chociaż teoretycznie rekin mógłby przystosować się do życia w takiej wodzie.
Długoszpar – rzadki gość w bałtyckich wodach
Największe wrażenie wśród bałtyckich rekinów robi długoszpar (Cetorhinus maximus), czyli inaczej żarłacz olbrzymi. Jest drugim największym gatunkiem rekina na świecie, zaraz po rekinie wielorybim. Może dorastać nawet do 12 metrów i waży około 5 ton. Mimo imponujących rozmiarów jest niegroźny dla człowieka, żywi się głównie planktonem. Większość czasu pływa z otwartą paszczą, w której znajduje się 3 tysiące zębów! W Morzu Bałtyckim pojawia się sporadycznie, głównie w okresie letnim.
Długoszpar jest poważnie zagrożony wyginięciem. Populacja tego rekina drastycznie zmalała, ponieważ kiedyś intensywnie poławiano ten gatunek w celach konsumpcyjnych. Z tej przyczyny został uznany przez Międzynarodową Unie Ochrony Przyrody (IUCN) za gatunek narażony na wyginięcie (kategoria VU).

Rekiny odgrywają kluczową rolę w morskich ekosystemach. Jako drapieżniki szczytowe pomagają kontrolować populacje ryb i innych organizmów morskich. Przez eliminację słabszych i chorych osobników, przyczyniają się do utrzymania zdrowia i równowagi ekosystemu, dlatego ochrona tych gatunków jest kluczowa.