Unijna Rada Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa AGRIFISH podjęła decyzje w sprawie limitów połowowych na 2025 r. Decyzja ta ma na celu zapewnienie zrównoważonego połowu ryb. Jednak czy nie zagrożą one bioróżnorodności Morza Bałtyckiego?
W celu zrównoważonego połowu ryb w wodach Unii Europejskiej, Rada ustaliła limity połowowe. Decyzje opierają się głównie na warunkach Komisji Europejskiej, a także są zgodne z opinią naukową ICES oraz z celami Wspólnej Polityki Rybołówstwa. Organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną środowiska uważają, że limity są za wysokie. Wielokrotnie apelowały o zmniejszenie ich poziomu. Czy nowe ustalenia faktycznie zagrożą populacjom wielu gatunków ryb i przyczynią się do utraty bioróżnorodności Morza Bałtyckiego?
Decyzje Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa
Unijna Rada Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa wyznaczyła limity na przyłów (nieumyślne łapanie podczas połowów rybackich gatunków innych niż docelowe) gatunków takich jak dorsz, łosoś i śledź. Szczególnie rozczarowująca jest decyzja w sprawie limitu połowowego dla szprota oraz śledzia, które wciąż są za wysokie. Populacje tych gatunków już znajdują się poniżej krytycznego poziomu!
Jak wygląda sytuacja szprota oraz śledzia?
Według naukowców Międzynarodowej Rady Badań Morza ICES populacja szprota (Sprattus sprattus) znacznie zmalała. Spowodowane to jest niewielką ilością ryb, które przeżyły pierwsze lata życia. Rada zgodziła się na zmniejszenie połowów szprota zaledwie o 31%. Ma to na celu zapobieganie spadkowi poniżej zrównoważonego rozwoju.
Sytuacja populacji śledzia bałtyckiego (Clupea harengus membras) jest podobna. Aktualnie w Morzu Bałtyckim stan jego populacji jest na niskim poziomie, prognozy naukowców również nie wskazują na to, aby miało się coś zmienić. Jednak Rada nie zmieniła limitu na jego nieumyślne przyłowy podczas połowu innych gatunków.
Zdrowe i liczne populacje tych ryb, mają istotne znaczenie dla prawidłowego funkcjonowania całego ekosystemu morskiego. Stanowią one podstawową bazę pokarmową dla wielu innych gatunków drapieżnych, w tym ważnego dla gospodarki dorsza.
Co z innymi gatunkami ryb?
Zasoby dorsza bałtyckiego (Gadus morhua callarias) w Morzu Bałtyckim są w złym stanie. Aby umożliwić odbudowę populacji, Rada odpowiednio zmniejszyła limity przyłowów. Zakazane będą połowy rekreacyjne dorsza na całym obszarze Morza Bałtyckiego. Bardzo często dorsz jest łowiony nieumyślnie podczas połowów gładzicy bałtyckiej (Pleuronectes platessa baltica). Jednak limity na połowy tego gatunku nie zostały zmienione, ponieważ sytuacja populacji tego gatunku jest stabilna. W konsekwencji brak zmiany w przyłowie gładzicy zagraża populacji dorsza.
Rada podjęła decyzję o zmniejszeniu limitów połowów łososia (Salmo salar) o 36%. W Zatoce Fińskiej z kolei limit będzie taki sam jak w ubiegłym roku. Rekreacyjne połowy łososia będą ograniczone. Wędkarze będą mogli złowić dziennie tylko jeden okaz.
Co zagraża Morzu Bałtyckiemu?
Morze Bałtyckie jest najbardziej zanieczyszczonym morzem w Europie. Musi mierzyć się z licznymi wyzwaniami, takimi jak zmiany klimatu, skutkami przełowienia czy wysokim poziomem zanieczyszczeń oraz odpadów. W konsekwencji istnieje bardzo duże ryzyko utraty bioróżnorodności Bałtyku.
Aby sprostać tym wyzwaniom i jednocześnie zapewnić zrównoważone rybołówstwo Unia Europejska planuje długoterminowe plany zrównoważonego rozwoju. Od zasobów ryb w Morzu Bałtyckim zależą też losy rybaków. Ustalenia Rady Ministrów ds. Rolnictwa i Rybołówstwa powinny mieć na celu osiągnięcie równowagi między odbudową zasobów ryb i ochronę różnorodności a zapewnieniem rozwoju sektora rybołówstwa. Jednak ustalony na 2025 rok limit połowowy może okazać się zbyt wysoki, aby ochronić ekosystemem Morza Bałtyckiego i jednocześnie zapewnić rybakom dobrobyt w dłuższej perspektywie.
Źródło: WWF; ICES