We wrześniu 2024 r. Polskę dotknęła katastrofalna powódź. Spowodowana była przede wszystkim ocieplaniem się klimatu. Szczególnie ucierpiało dolne dorzecze Odry. Jak tegoroczna powódź wpłynęła na ichtiofaunę oraz zanieczyszczenie rzek?
Powodzie przyczyniają się do zwiększenia stężenia zanieczyszczeń, co może zagrażać zdrowiu publicznemu i środowisku. Ponadto mogą być groźne dla ichtiofauny. Przeprowadzone po polskiej oraz czeskiej granicy badania dostarczyły cennych informacji na temat stanu populacji ryb. Jak ekosystem rzeczny ucierpiał po tegorocznej powodzi?
Badania ichtiologów z Czech
Naukowcy z Czech, dwa miesiące po katastrofalnych powodziach, zbadali stan populacji ryb w Obszarze Chronionego Krajobrazu Jesioniki. Wyniki wykazały, że mimo ogromnej siły wody przeżyło wiele ryb i żaden gatunek nie zniknął z rzek. Potwierdzono także występowanie gatunków chronionych – minoga strumieniowego, śliza i głowacza białopłetwego. Świadczy to o tym, że ryby są w stanie przetrwać w ekstremalnych warunkach.
Ryby posiadają specjalne receptory, które ostrzegają je przed zbliżającą się powodzią. Dzięki temu mogą wcześniej zareagować, zwiększając spożycie pokarmu. Przeczekują za głazami, wyspami czy w zalanych drzewostanach.
Większe populacje ryb stwierdzono w naturalnych odcinkach rzek. Przemieszczanie się ciężkiego sprzętu w korytach rzek zasadniczo niszczy naturalne siedliska, a około 30% tych zwierząt ginie w trakcie prac maszyn. Naturalne ukształtowanie koryta rzeki pozwala rybom uciec do słabszego nurtu. Jednocześnie wzburzona woda zabiera całą bazę pokarmową, w wyniku czego w populacjach brakuje młodych osobników.
Rzeki z naturalnym korytem mogą spowalniać falę powodziową oraz zapewniać odpowiednie środowisko dla wielu gatunków zwierząt lub roślin.
Zanieczyszczenia rzek po powodzi
Woda powodziowa niesie znaczne ilości zanieczyszczeń chemicznych i biologicznych. Takie katastrofalne zjawiska przyczyniają się do wypłukiwania zanieczyszczeń z terenów rolniczych i przemysłowych, a także do podniesienia osadów dennych, które są bogate w pierwiastki, metale ciężkie oraz substancje organiczne.

Wyniki analiz naukowców z Politechniki Wrocławskiej zostały porównane z obowiązującymi normami oraz Ramową Dyrektywą Wodną. Stwierdzono jedynie przekroczenia stężeń glinu i żelaza. Stężenia azotu i fosforu były nieznacznie podwyższone, co może wpływać na zwiększenie tempa eutrofizacji (proces wzbogacania zbiorników wodnych w pierwiastki biofilne). Może doprowadzić to do deficytu tlenu w wodzie, co stwarza trudne warunki do życia organizmom wodnym.
Jednak zaskakującym wynikiem okazał się brak podwyższonych stężeń toksycznych metali, takich jak kadm i rtęć. Świadczy to niskim poziomie zanieczyszczenia środowiska tymi związkami.