Poranek 12.08.2017 roku był dla leśników jednym z najgorszych w historii. 7 lat temu wielu z nich zawalił się świat. Jak wspominają, nawałnica w jednym momencie zniszczyła ich wieloletnią, wielopokoleniową pracę. Skutki huraganu 100lecia w 2017 były wstrząsające.
Dzisiaj leśnicy wspominają katastrofalne skutki niszczącego wszystko po drodze huraganu. To, co się działo w ciągu kilku chwil, można nazwać tylko huraganem 100 lecia.
„11 sierpnia 2017 roku wielka nawałnica powaliła olbrzymie obszary lasów w Polsce. To była katastrofa stulecia. U nas w nadleśnictwie Lipusz powaliła 180 kilometrów kwadratowych lasów. To jest jakieś dwie trzecie powierzchni Gdańska. Wywróciła drzewa, po których chodziły moje dzieci. 27 lat pracy jako leśniczy poszło z wiatrem” – relacjonuje w dokumencie filmowym Borys Gielniak, Leśniczy z Nadleśnictwa Zdroje.
„Nie ma kaplicy w Grabowie. U kogoś zmiotło stodołę. Dach u kogoś innego poleciał 100 m dalej i wylądował na dachu sąsiada. Wiele domów zniszczonych. Budynki w ruinie. U kogoś na podwórku znalazł się przystanek autobusowy. Komuś ogromny kasztan wpadł do sypialni. Wyrwane okna. Zalane mieszkania. (…) „Nie ma już lasu”– mówi mój mąż”.- relacjonowała Maya Gielniak, żona leśniczego z Nadleśnictwa Lipusz.
Wstrząsające skutki nagłego zjawiska sprzed siedmiu lat obrazują liczby:
- Niemal 120 tys. ha uszkodzonych lasów, w tym 39,2 tys. ha do całkowitego odnowienia.
- Łączny obszar zniszczeń był półtora raza większy od powierzchni Warszawy.
- 1252 leśników oddelegowanych tylko do prac porządkowych po klęsce.
- 4005 pilarzy, operatorów maszyn i pozostałych pracowników z 377 zakładów usług leśnych ściągniętych z całej Polski a nawet z zagranicy, pracujących na trzy zmiany.
Lasy Państwowe podają, że w uprzątanie skutków nawałnicy zaangażowało się tysiące osób. Pomagali strażacy z OSP, Państwowa Straż Pożarna, Wojsko, Policja pracownicy Zakładów Usług Leśnych, wszyscy mieszkańcy, samorządy.
Skutki huraganu stulecia obrazuje FILM.
Ten czas pokazał, że potrafimy jednoczyć się w ciężkich chwilach… W górę pną się już młode drzewka, a z każdym kolejnym rokiem tereny te robią się coraz bardziej zielone – podają Lasy Państwowe.