Coraz więcej polskich miast decyduje się wymienić stare oświetlenie uliczne na energooszczędne LED-y. To logiczne posunięcie, biorąc pod uwagę oszczędności finansowe oraz mniejsze zużycie energii elektrycznej, która w naszym kraju wciąż jest produkowana głównie z nieekologicznych źródeł. Okazuje się jednak, że nowy rodzaj światła pod pewnymi względami wcale nie jest dobry dla środowiska.
Korzyści z ulicznego oświetlenia LED
Nowoczesne lampy uliczne niewątpliwie mają swoje zalety. Do tych najważniejszych należy ich długotrwałość oraz energooszczędność. Wymiana ulicznego oświetlenia staje się dla miast świetną inwestycją, sposobem na oszczędności w budżecie, a także wpływa na poprawę swojego wizerunku, jako ekologicznego miasta przyszłości.
Stołeczny urząd miasta na swojej stronie internetowej przedstawia nawet konkretne dane. Wynika z nich, że do tej pory wymieniono już prawie 50 tysięcy opraw (z ponad 120 tysięcy obecnie działających), co daje roczne oszczędności na poziomie 36 milionów złotych oraz redukcję emisji CO2 o 23 tony każdego roku. Ponadto wiele miejsc, w tym przejścia dla pieszych, zostało lepiej doświetlone, co wpływa na poprawę bezpieczeństwa.
Trudno z tym wszystkim polemizować, jednak nocne oświetlanie miast i terenów pozamiejskich ogólnie nie jest dobre dla środowiska, a światło ledowe może być dla niego jeszcze gorsze.
Co z zanieczyszczeniem światłem?
Zanieczyszczenie światłem to termin, który oznacza nadmierne oświetlenie nocne, które ma negatywny wpływ na faunę i florę, przystosowane naturalnie do ciemności w nocy. Negatywne skutki mogą odczuwać także ludzie. Ciągłe przebywanie albo w naturalnym, dziennym świetle, albo jego sztucznym odpowiedniku, prowadzi często do zaburzeń snu i związanego z tym ryzykiem rożnych chorób, problemów ze wzrokiem czy stresu lub innych zaburzeń psychicznych.
Władze Warszawy zapewniają, że nowe oprawy, w których światło jest skierowane w dół, minimalizują takie zjawisko, a tym samym jego negatywne skutki dla środowiska. Jednocześnie jednak przyznają, że energooszczędne oświetlenie jest jaśniejsze. A to właśnie większa jasność, szczególnie w połączeniu z niebieskawą barwą światła imitującą dzienne oświetlenie, jest największym problemem tego rozwiązania.
Zbyt jasne oświetlenie uliczne szkodzi środowisku
Światło niebieskie – które emitują LED-y o chłodnej, białej barwie – hamuje u ludzi wydzielanie melatoniny, czyli tzw. hormonu snu, co utrudnia zasypianie, a sen czyni płytszym. Właśnie dlatego zaleca się nie korzystać wieczorem z ekranów urządzeń elektronicznych, które emitują niebieskie światło.
Jeszcze gorszy wpływ takie oświetlenie uliczne może mieć na zwierzęta. Światło – zwłaszcza tak jasne światło – przyciąga owady i pobudza je do pozostania stale w locie, przez co umierają z wyczerpania. To z kolei oznacza mniej pożywienia dla ptaków, nietoperzy czy innych ssaków.
LED-y imitujące światło słoneczne są także szkodliwe dla drzew, które później zaczynają przygotowywać się do zimy, przez co później są osłabione. Sygnałem, że czas na zmianę koloru liści, a następnie ich zrzucanie, nie są bowiem niższe temperatury, a szybciej zachodzące słońce. Tyle tylko, że przy ledowym oświetleniu nie dociera do nich informacja o zachodzie.
Z kolei wiosną, a nawet jeszcze zimą, rośliny mogą zbyt wcześnie zacząć wypuszczać liście, kwiaty i owoce, narażając je na szkodliwe działanie przymrozków.
Jak rozwiązać problem z ulicznym oświetleniem i jego negatywnymi skutkami dla środowiska?
Zanieczyszczenie światłem to narastający problem. W latach 1992-2017 wzrosło aż o 49%. Jednocześnie jest oczywiste, że nie można zrezygnować z oświetlenia nocnego, co negatywnie wpłynęłoby na bezpieczeństwo. Nie sposób też jednoznacznie źle oceniać wymiany starych opraw ulicznych na bardziej energooszczędne, ponieważ zmniejszenie emisji CO2 i oszczędności finansowe, które mogą być przeznaczone np. na ochronę środowiska, to bardzo pozytywne skutki.
Istnieją jednak rozwiązania, które jak najbardziej można wdrożyć. Oświetlenie ledowe nie musi mieć bladej, niebieskawej barwy. Istnieją także oprawy LED o cieplejszych, ciemniejszych odcieniach żółtego lub pomarańczowego, które nie wpływają tak negatywnie na ludzi, zwierzęta i rośliny. Warto byłoby także pomyśleć o tym, by w miejscach mniej uczęszczanych oświetlenie włączało się tylko w przypadku wykrycia ruchu. Przyniosłoby to zresztą także dalsze oszczędności na zużyciu energii.
Autor: Paweł Pałasz