Rolnicy w Sejmie protestują od czwartku. Domagają się spotkania z Premierem Donaldem Tuskiem. Już wcześniej zapowiadali, że sprzeciw może przerodzić się w strajk głodowy. Tak się stało. Mariusz Borowiak ze Związku Rolników Orka w poniedziałek zapowiedział oficjalne rozpoczęcie głodówki.
Rolnicy protestują w Sejmie i żądają spotkania z Premierem Donaldem Tuskiem. Protest rozpoczęli przed piątkowym, długo planowanym marszem w Stolicy, który odbywał się pod hasłem „Precz z Zielonym Ładem”.
Grupa 11 rolników ze związku „Orka” chce rozmawiać z Premierem na temat polityki Zielonego Ładu.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie, Borowiak z „Orki” poinformował, że do czasu spotkania z Donaldem Tuskiem, protestujący rolnicy rezygnują z przyjmowania jedzenia i będą pić jedynie wodę.
Protestujący rolnicy koczują w budynku Sejmu na rozłożonych karimatach.
Z grupą okupujących Sejm rolników rozmawiał Michał Kołodziejczak.
Źródło: Profil Facebook Michała Kołodziejczaka
Już na początku protestu z okupującą Sejm grupą „Orki” rozmawiał wiceminister Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi Michał Kołodziejczak, jeszcze niedawno osobiście organizujący protesty rolników. Kołodziejczak ubolewa nad podzieleniem środowiska rolniczego i często wykluczającymi się wzajemnie postulatami. „Rolnicy, którzy przyszli do Sejmu mogą liczyć na dialog, zrozumienie” – napisał na swoim profilu społecznościowym.