Zakaz hodowli zwierząt na futra był jednym z postulatów tzw. piątki dla zwierząt. Upadł po dużym rozgłosie. Tym razem ma dojść do zmiany przełomowej dla branży futerkowej. Projekt nowej ustawy zakazującej hodowli zwierząt futerkowych jest gotowy. Trafił do Sejmu, gdzie dyskutowano o nim na posiedzeniu sejmowego zespołu. W ciągu najbliższych miesięcy ma trafić do marszałka.
W hodowli zwierząt futerkowych Polska stoi na niechlubnym podium, gdyż jest pierwszym producentem futer w Europie, a drugim na świecie. Likwidacja ferm, gdzie utrzymuje się zwierzęta na futro, jest podyktowana wieloma czynnikami, tj. etycznymi, środowiskowymi, gospodarczymi, społecznymi. Co ciekawe, aż dwie trzecie Polaków opowiada się za takim zakazem. Teraz w swoje ręce wzięła sprawę wywodząca się z Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Tracz posłanka partii Zieloni, która jest przewodniczącą Parlamentarnego Zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro. W trakcie jego posiedzenia zaprezentowano projekt ustawy o zmianie ustawy o ochronie zwierząt zakazującego hodowli zwierząt na futra oraz dyskusja nad nim. Projekt obejmuje m.in.:
- Zakaz tworzenia nowych ferm od przyszłego roku;
- Zamknięcie istniejących ferm do 2029 r.;
- Odszkodowania dla właścicieli ferm;
- Odprawy dla pracowników ferm.
Nieetyczna hodowla, cierpienie zwierząt, sprzeciw społeczeństwa kontra interesy hodowców. Z pewnością projekt ustawy przy wielu dyskusjach trafi do Sejmu. Jego losy zależeć będą od jednomyślności posłów KO.
Całkowicie popieram!