Młody osobnik żubra zginął w na terenie Nadleśnictwa Tuczno. Według ustaleń sekcji zwłok, zwierze zostało postrzelone. Żubr konał w męczarniach przez około tydzień. Stwierdzono, że pocisk w ciele zwierzęcia pochodził z broni myśliwskiej.
Martwego żubra znaleziono przy leśnej drodze. Zgłoszenie o tym fakcie otrzymało Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze. Niezwłocznie powiadomiono policję i weterynarza, który na miejscu przeprowadził sekcję.
„To około pięcio-, sześcioletni byk postrzelony w tył klatki piersiowej. Kule znaleźliśmy w żołądku. Niestety, dosyć długo żył z tą kulą – od tygodnia do dziesięciu dni, więc koszmarnie cierpiał. W końcu padł na zapalenie otrzewnej” – powiedział PAP Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego „Dzika Zagroda”.
Zastrzelony żubr był młodym osobnikiem w dobrej kondycji. Ustalono, że pocisk pochodził prawdopodobnie z nowej broni myśliwskiej. Jak zauważa WWF Polska na swoim profilu społecznościowym: „To kolejny przypadek kłusownictwa, przez które populacja żubrów w Zachodniopomorskiem nie może się rozwijać”.
W opublikowanym przez WWF poście czytamy dalej: „W latach 2011–2020 populacja powiększała się średnio o ok. 27 osobników rocznie. Tymczasem w 2022 populacja żubrów wrosła zaledwie o 9 osobników”.
Na miejscu znalezienia martwego żubra wałecka policja zabezpieczyła ślady, a sprawa trafiła do prokuratury. Trwa wszczęte z urzędu śledztwo. Sprawcy grozi od grzywny do pięciu lat pozbawienia wolności.