Biogazownie – świetny pomysł czy ślepa ścieżka OZE?

Zdjęcie tytułowe

Wielokrotnie można czytać lub słuchać w mediach na temat farm fotowoltaicznych i wiatrowych oraz elektrowniach atomowych. Temat biogazowni jest z kolei pomijany, zapominając o tym ekologicznym sposobie zarówno na tani gaz, jak i wytworzenie energii elektrycznej. Dlaczego?

Paradoksalnie obecne czasy są najlepszymi do rozwoju i rozbudowy odnawialnych źródeł energii w Polsce. Powód jest oczywisty – kryzys energetyczny. W poszukiwaniu taniej i zarazem ekologicznej energii skupiamy się przede wszystkim na fotowoltaice i farmach wiatrowych. Coraz częściej mówi się również o atomie.

Zaskakująco niewiele z kolei mówi się o biogazowniach. Wydaje się to być absurdalne – przecież potrafią one zarówno wyprodukować czystą energię elektryczną, jak i zapewnić tani gaz, którego tak bardzo brakuje w wyniku działań Putina. Poza tym sieć takich instalacji w całej Polsce zapewniłby sporą niezależność w tych kwestiach.

Czy to się opłaca?

Należy sobie uzmysłowić, że biogazownia to skomplikowana i złożona z wielu podzespołów konstrukcja. Urządzenia przechowujące rolnicze bioodpady, maszyny prowadzące ich fermentację aż do uzyskania biogazu, agregaty przetwarzające go na energię elektryczną czy wreszcie cały system zabezpieczeń przed ewentualnym wybuchem – to wszystko kosztuje. I to znacznie więcej niż instalacja paneli fotowoltaicznych. Na portalu EgSystem.pl możemy przeczytać, że szacuje się zwrot kosztów budowy biogazowni w ciągu 3 lat jej funkcjonowania.

Prezes Unii Producentów u Pracodawców Przemysłu Biogazowego (UPEBI) Artur Zawisza w rozmowie dla PAP podkreśla jednak, że to właśnie koszt budowy oraz utrzymania ma kluczowy wpływ na stosunkowo niewielkie zainteresowanie tą technologią w stosunku do innych OZE. Powiedział także, że w zestawieniu z rokiem 2020, obecnie koszt funkcjonowania biogazowni wzrósł średnio aż o 20%. Innym problemem, poruszanym w kontekście tego źródła energii i gazu jest obawa o nieprzyjemny zapach, dochodzący w wyniku jego pracy.

biogazownie swietny pomysl czy slepa sciezka oze 1 | ekoetos.pl

czy biogazownie mają szanse na sukces?

To trudne pytanie. Oprócz konieczności zainwestowania większych funduszy w tę technologię, nie można zapominać o jej zaletach. Oprócz wcześniej wymienionej neutralności dla środowiska oraz niezależności od zewnętrznych warunków, biogazownie poprzez resztki procesu fermentacji pozwalają niejako przy okazji wykorzystać je jako świetny jakościowo nawóz do roślin.

Nie można również zapominać o możliwości produkcji samego gazu, który według portalu Farmer.pl podrożał w wyniku wybuchu wojny na Ukrainie do wartości ponad 100 euro za megawatogodzinę. Tani substytut krajowej, ekologicznej produkcji byłby wówczas wybawieniem z opresji.

Zatem opłacalność biogazowni jest niejednoznaczna. Być może zgłoszony do Sejmu 24 maja projekt ustawy, pozwalający producentom biogazu m.in. na udział w aukcjach wprowadzi zmiany na tyle znaczące, że wpłyną na popularność biogazowni w Polsce.

Z pewnością technologia ta ma duży potencjał, zwłaszcza w przechodzącej transformację energetyczną Polsce i jest warta większego zainteresowania.

Google News

Bądź na bieżąco. Obserwuj nas w Google News!

Komentarze

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Biogazownie – świetny pomysł czy ślepa ścieżka OZE? | ekoetos.pl