Pod koniec lipca 2020 roku rząd odtrąbił sukces w postaci prezentacji elektrycznego auta. Mijają jednak lata, a Izera nie trafiła do produkcji. Ba, produkcyjne zakłady jeszcze nawet nie istnieją!
Izera miała „otwierać oczy niedowiarkom”. Prezentacja 28 lipca 2020 roku modeli koncepcyjnych autorstwa włoskiego studia Bertone zapowiadały świetlaną przyszłość polskiej branży motoryzacyjnej. Ambitne plany zbudowania w trzecim kwartale 2021 roku zakładu w Jaworznie oraz uruchomienia produkcji Izery w 2024 roku okazały się jednak mrzonką.
Sytuacja jest skomplikowana. Sam teren pod fabrykę okazał się nie lada problemem. Obszar ten jest bowiem zalesiony. Pomimo głosów sprzeciwu, sejm przeforsował specustawę „Lex Izera”, która zezwoliła na wycinkę. Prace jednak nie ruszyły. Przedstawiciel ElectroMobility Poland, Piotr Michniuk, powiedział portalowi android.com.pl, że trwa proces zamiany gruntów między Lasami Państwowymi a władzami Jaworzna i nie wiadomo, kiedy ruszy budowa. Przypomnijmy, że zakład miał zostać ukończony w trzecim kwartale 2021 roku.
ElectroMobility Poland wciąż ma nadzieje na wdrożenie auta do sprzedaży w 2024 roku. Przeszkodami do osiągnięcia tego celu jest jednak nie tylko kłopot z terenem pod budowę, lecz również z ogólnoświatowym kryzysem finansowym. Spółka na dotychczasowe przedsięwzięcia wydała prawie 35 mln złotych. Ponadto rząd przekazał kolejne 250 mln złotych, które według prezesa spółki, Piotra Zaremby, mają wystarczyć na około 8 miesięcy.
Uruchomienie produkcji, w dużej mierze uzależnionej od importowanych komponentów, może kosztować nawet 5 mld złotych. Jakby tego było mało, firma praktycznie nie posiada – poza Skarbem Państwa i jej spółkami – żadnego inwestora. Przyszłość Izery pozostaje zatem pod ogromnym znakiem zapytania.
Źródło zdjęcia: ElectroMobility Poland