Aktywistki i aktywiści Greenpeace rozsypali dziś przed wejściem do Ministerstwa Przemysłu i siedziby Polskiej Grupy Górniczej sól i węgiel oraz przynieśli zdjęcia ryb, które w ubiegłym tygodniu zginęły w jeziorze Dzierżno. Pojawili się przed budynkami z napisami m.in. „Kopalnie z licencją na zabijanie”. W ten sposób wskazali ich zdaniem odpowiedzialnych za to, że katastrofa wywołana w polskich rzekach przez słone ścieki z kopalń wciąż trwa. Greenpeace domaga się od rządu pilnych działań służących ratowaniu niszczonych przez kopalnie rzek.
To kolejny raz, kiedy słonolubna złota alga zabija ryby i stworzenia wodne w dorzeczu Odry. Minęły dwa lata od kiedy rozpoczęła się trwająca do dziś katastrofa pustosząca życie w Odrze i jej dopływach. Winne tej sytuacji są kopalnie węgla kamiennego, które bezustannie wylewają do dopływów Odry ogromne ilości zasolonych ścieków – podaje Greenpeace.
Pomimo wielokrotnych apeli Greenpeace i złożenia przez organizację wniosków o ograniczenie zrzutów, rząd nie podjął wciąż adekwatnych działań na rzecz ochrony polskich rzek przed niszczycielskim wpływem kopalń. Greenpeace domaga się od Ministerstwa Przemysłu podjęcia pilnych działań na rzecz ograniczenia zrzutów soli – czytamy w komunikacie prasowym organizacji.
– Kopalnie węgla dostały od poprzedniego rządu licencje na zabijanie i ciągle z nich korzystają. Bo jak inaczej nazwać niemal nieograniczoną możliwość zrzucania zasolonych ścieków do dopływów Odry i Wisły? Setki tysięcy martwych ryb w jeziorze Dzierżno to kolejna odsłona trwającej już dwa lata katastrofy. Tymczasem rząd zdecydował się jedynie na podejmowanie doraźnych kroków. Niestety wbrew zapowiedziom Donalda Tuska polskie rzeki nadal nie są chronione przed zrzutami słonych ścieków z kopalń, które tworzą idealne warunki do zakwitów złotej algi – powiedziała Katarzyna Bilewska z Greenpeace.
Jak zaznaczają aktywiści, działacze Greenpeace już w ubiegłym roku złożyli do resortu infrastruktury wnioski o ograniczenie pozwoleń na zrzuty zasolonych ścieków. Niestety resort uznał je za bezzasadne i nie podjął żadnych działań, które skutecznie ograniczyłyby dalsze zatruwanie dopływów Odry. Tymczasem nie ma wątpliwości, że to właśnie kopalnie, zrzucając do rzek ogromne ilości słonych ścieków, tworzą warunki możliwe do rozwoju złotych alg i zabijania przez nich życia w Odrze i jej dopływach. Dlatego dziś aktywiści postanowili zaprotestować przed gmachem resortu odpowiedzialnego bezpośrednio za nadzór nad sektorem wydobycia węgla.
– Ministerstwo Przemysłu musi skupić się na tym, by przetransformować schyłkową branżę, jaką jest sektor paliw kopalnych. Nikt nie ma już wątpliwości, że w ciągu najbliższej dekady większość kopalń trzeba będzie zamknąć. Nie może być jednak tak, że przez ten czas kopalnie będą miały nieograniczoną licencję na zabijanie. To właśnie zasolone ścieki z kopalń sprawiają, że odcinki rzek dopływających do Odry są bardziej słone niż Bałtyk, a to idealne warunki dla rozwoju i zakwitów złotej algi – dodał Mikołaj Gumulski, koordynator kampanii na rzecz klimatu i energii.
Źródło: Greenpeace