Zwierzęcia na drodze można się spodziewać przez cały czas, ale statystycznie to właśnie wiosną i jesienią dochodzi do większej ilości wypadków z ich udziałem. Dzieje się tak, ponieważ to właśnie o tych porach roku, dzikie zwierzęta są bardziej aktywne. Czy można uniknąć wypadków z udziałem zwierząt? Co należy zrobić w takim przypadku?
Populacja dzikich zwierząt rośnie przy coraz większej fragmentaryzacji naturalnych siedlisk, przenoszenia się ich na teren miast i rosnącej ilości samochodów. Nie może dziwić fakt coraz częstszych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. Trudno o oficjalne statystyki takich zdarzeń, gdyż nie wszystkie, a może wręcz rzadko które zostają zgłaszane.
Zwierzę na drodze – miejsca zdarzeń
Wydawałoby się oczywiste, że wypadki z udziałem zwierząt zdarzają się na drogach przebiegających przez obszary leśne. Należy wziąć pod uwagę, że np. sarny czy dziki są aktywne także na obszarze pól uprawnych i łąk. Także z tych miejsc mogą wybiec na drogę.
Należy również pamiętać, że dziki lub jeleniowate żyją w stadach i gdy jedno zwierzę przebiegnie nam drogę, to należy spodziewać się kolejnych.
Do zwiększonej ilości wypadków z dzikimi zwierzętami dochodzi w godzinach porannych i wieczornych.
Ostrzeżeniem przed takimi zdarzeniami są znaki drogowe ostrzegawcze A18-b „Uwaga dzikie zwierzęta”, które są stawiane w miejscach, gdzie często dochodzi do kolizji z udziałem dzikich zwierząt, co nie zwalnia z zachowania czujności w innych miejscach.
Kolizje z udziałem dzikich zwierząt – jak je ograniczyć?
Bezwzględnie najskuteczniejszą metodą wyeliminowania możliwości ryzyka kolizji z udziałem dzikiego zwierzęcia jest redukcja prędkości. Możliwość bezpiecznego hamowania zapewnia uniknięcie wypadku lub zminimalizowanie jego skutków.
Drugą zasadą jest pełen monitoring drogi. Należy przyglądać się nie tylko temu co dzieje się na trasie przed kierowcą pojazdu, ale także pobocze jezdni. Często możemy zauważyć odbicie reflektorów w oczach zwierzęcia. Jak dla redakcji EkoEtos mówi biegły z zakresu ruchu drogowego: „Zwierzęta nie określają prędkości i odległości nadjeżdżającego samochodu”.
Poza tym zwierzęta zachowują się w sposób trudny do przewidzenia dla przeciętnego człowieka. Niektóre przestraszone zastygają w bezruchu i nie są w stanie szybko zejść z jezdni. Dopiero zatrzymując pojazd (oczywiście gdy jesteśmy sami na drodze), wyłączając silnik i gasząc światła, dajemy zwierzęciu możliwość „odzyskania kontroli i przejścia na drugą stronę”.
Niestety w większości wypadków, nie da się uniknąć kolizji z udziałem zwierzęcia, a wszystkie inne gwałtowne manewry niż hamowanie niosą ryzyko dla życia kierowcy i pasażerów pojazdu, bądź innych uczestników ruchu. W przypadku próby ominięcia przeszkody może dojść do zderzenia z innymi samochodami, potrąceń i dachowań.
Gdy dojdzie do wypadku z udziałem dzikiego zwierzęcia
Ustawa o Ochronie Zwierząt (Art. 25) mówi, że gdy dojdzie do wypadku z udziałem zwierzęcia, to kierowca ma obowiązek mu pomóc. Niedopuszczalne jest pozostawienie zwierzęcia, aby umierało w cierpieniu. Należy zaznaczyć, że wiele zwierząt żyłoby po wypadku, gdyby nie zostało pozostawione na drodze i nie przejeżdżały po nim następne pojazdy.
W przypadku kolizji ze zwierzęciem należy zachować spokój, zawiadomić policję, która zajmie się wezwaniem weterynarza, którego wzywa się także w przypadku zgonu zwierzęcia. Miejsce wypadku zabezpieczamy trójkątem odblaskowym, wyłączamy silnik, zakładamy kamizelkę odblaskową i czekamy na przybycie służb.
Gdy znajdziemy potrącone w wypadku zwierzę, to możemy samodzielnie wezwać weterynarza, organizację zajmującą się pomocą zwierzętom lub skorzystać z aplikacji Animal Helper.