W ostatnich dniach wiele miast w Polsce przechodzi oblężenie. Pnie drzew są obklejane przez skupiska nietypowych owadów, co wywołuje zaskoczenie i niepokój ludzi. Jakie osobniki nawiedziły nasz kraj i czy są one niebezpieczne?
Pluskwiak (już nie tylko) śródziemnomorski
Nazwa tego nietypowego gościa, który odwiedził nie jedynie nasz kraj, ale też całą Europę, to skupieniec lipowy. Pierwotnie gatunek ten żerował głównie w okolicach Morza Śródziemnego, ponieważ jest ciepłolubny. Zmiany klimatu sprawiły, że jego obecność jest aktualnie dostrzegalna w północnej Europie.
Skupieniec lipowy jest rodzajem pluskwiaka, żerującym w dużych grupach. Należy do gatunków inwazyjnych, spędzających całą zimę na korze, zwłaszcza lipy oraz na innych roślinach ślazowatych. Pierwszy raz pojawił się w Polsce dekadę temu, a w ostatnich kilku dniach jego obecność nasiliła się. Niepokojące wieści dotarły niedawno z Płocka — w mediach społecznościowych tamtejszego zoo, zamieszczone zostały zdjęcia pnia drzewa pokrytego warstwą pluskwiaków. Przez to, że owady mają czarno-szary kolor i żyją w skupiskach, ich obecność na roślinie sprawia wrażenie połyskującej, metalicznej powłoki.
Czy coś nam grozi?
Mimo że skupieniec lipowy nie wygląda przyjaźnie, jest nieszkodliwy dla ludzi. Jego istnienie nie jest bezpośrednim zagrożeniem dla naszego zdrowia i życia. Jednak widok kory drzewa pokrytej wieloma osobnikami pluskwiaków śródziemnomorskich może budzić niepokój i uprzedzenie.
Natomiast u roślin skupieniec lipowy powoduje deformację i nerkozę liści, a także ich gnicie. Jest to skutkiem wysysania soków drzew przez szkodniki.
Kiedy owady znikną?
Pluskwiaki śródziemnomorskie lubią ciepło i jedynie temperatura poniżej -15 oC może doprowadzić do ich zniknięcia z terytorium naszego kraju. Na razie nie zapowiadają się tak siarczyste mrozy, a co za tym idzie, na uwolnienie kory lip z oblężenia możemy jeszcze trochę poczekać.
